ale skąd
-
Letkajenkka a letkajenka6.04.20166.04.2016W najnowszym wydaniu PWN-owskiego Wielkiego słownika ortograficznego zagadką dla mnie jest, o co chodzi z tą letkajenkką (-nkką!). Myślałem, że to błąd ale…
…ale jak jest błąd, to nie daje się odsyłacza albo
Czy można prosić o przybliżenie tego problemu? Skąd taka oboczność?
-
mangowy i kiwiowy?23.10.200923.10.2009Witam,
pytanie jest smaczne, bo dotyczy owoców. Można powiedzieć koktajl jabłkowy (z jabłek); ale czy można powiedzieć kiwiowo-mangowy (z kiwi / z mango)? Można powiedzieć figowy, ale czy można papajowy? Skąd te trudności? Jak postępować, jeśli nie chce się używać form zastępczych (np. opisowej koktajl z owoców kiwi / mango itp.)?
Pozdrawiam serdecznie,
GD
P.S. Mówiąc koktajl bananowy z mango / z kiwi zawieramy sugestię, iż mango / kiwi jest tylko dodatkiem do głównego składnika. -
Mela i mela27.10.201027.10.2010Planowaliśmy nadać córce imię Melania, ale teściowie byli przeciwni. Ich zdaniem zdrobnienie mela ma negatywne znaczenie (plwocina). Ponieważ chcemy uniknąć zrobienia „krzywdy ” dziecku imieniem, mamy dwa pytania:
1. Skąd pochodzi przytoczone znaczenie?
2. Czy to znaczenie jest powszechnie używane, czy tylko w określonych regionach / grupachspołecznych? Jeśli tak, to w jakich i jak bardzo jest ono powszechne?
Ponieważ powstał konflikt w rodzinie, będziemy wdzięczni za odpowiedź eksperta.
-
myczeć6.07.20116.07.2011Witam!
Czytając Mistrza i Małgorzatę (wyd. Czytelnik, 1995 r.), natknąłem się na słowo myczał i uznałem je za literówkę, ale kilka stron dalej znalazłem jeszcze „[…]-dobrodusznie zamyczał Korowiow, rozwalając się na krześle”. Czy myczenie istnieje i jeżeli tak, to co oznacza?
Pozdrawiam -
nad Niemnem z Niemenem17.03.201417.03.2014Dlaczego mówimy: nad Niemnem (rzeką), ale z Niemenem (piosenkarzem)? Skąd rozbieżności w odmianie tego samego słowa w różnych znaczeniach?
-
Na razie30.09.201430.09.2014Skąd się wzięła potoczna formuła pożegnalna Na razie? Czy jest to skrót od jakiejś dłuższej formy, która była kiedyś w użyciu?
-
native speaker i Muttersprachler3.10.20023.10.2002Dzień dobry!
Mam problem z niemieckim słowem Muttersprachler. Czy mogę w tekście dokonać jego deklinacji i napisać Muttersprachlerów? A jeśli nie, to jak poradzić sobie z tym problemem? Przy okazji: czy dozwolony jest zapis native speakerów?
Z góry dziekuję i pozdrawiam
Przemek -
nazwy dni tygodnia11.10.200711.10.2007Witam!
Kościół głosi, że pierwszym dniem tygodnia jest niedziela, co zdaje się potwierdzać następujący po niej poniedziałek (poniedziałek – 'po niedzieli') oraz środa, która – będąc wówczas czwartym dniem tygodnia – znajduje się pośrodku reszty (środa – 'środek'). Ale co z czwartkiem (czwartek – 'czwarty dzień') i piątkiem (piątek – 'piąty dzień')? Zgodnie z przedstawioną wyżej wersją są kolejno piątym i szóstym dniem tygodnia – skąd więc te rozbieżności? -
niekonsekwencje polskiej ortografii4.07.20034.07.2003Witam,
Mam dwie wątpliwości dotyczące reguł ortograficznych rządzących pisownią.
1. Użycie u lub ó w wyrazach będących pochodną słowa dwa. Oczywiste jest, że pisze się dwóch i dwunastu, dwumian i równanie dwukwadratowe, ale podwójny i obydwóm. Skąd to się bierze?
2. Dlaczego rżnąć (np. drewno) ale podrzynać (gałąź, na której się siedzi)?
Pozdrowienia
Juliusz Wolny
Medizinische Universitäz zu Lübeck -
Obce wyrazy kursywą (ciąg dalszy?4.09.20094.09.2009Szanowni Państwo,
państwa zalecenie dotyczące nieodmieniania nieprzyswojonych w polszczyźnie słów afrykańskich budzi jednak moją wątpliwość. W tekst redagowanej właśnie przeze mnie powieści (przekład z angielskiego), której akcja toczy się w byłej Rodezji, wplecione są wyrazy pochodzące z różnych języków afrykańskich (m. in. plemion Ndebele, Shona). Część tych wyrazów wręcz prosi się o odmianę, a nieodmieniona po prostu źle brzmi. Czy mogę je odmieniać, nawet jeśli nie są zadomowione w polszczyźnie? Podaję kilka wyrwanych z kontekstu zdań powieści, a w nawiasach znaczenie danych wyrazów. Dodam, że wszystkie afrykańskie słowa są również zamieszczone w słowniczku na końcu książki.
Czasem pijemy herbatę tak, jak to robią Afs – zanurzamy nasze kanapki w zielonych, emaliowanych kubkach, potem odgryzamy mokry kęs i pociągamy łyk herbaty, która, zanim ją połkniemy, rozlewa się po całych ustach.
Robimy to tylko po to, by charf [naśladować] Afs, ale w końcu zawsze wracamy do rozkładania, lizania i zgniatania [kanapek].
Odpychamy łokciami opony i puszczamy się biegiem do zamieszkanego przez Afs khaya [domu], skąd nadpływa ten dźwięk.
Mieszkają tu wszyscy pracownicy farmy ze swoimi żonami i picaninami [picanin – dziecko] – razem około czterdziestu rodzin.
Kuca przy ogniu i daje nam do ssania kawałek sadza [sadza – rodzaj posiłku z kukurydzy] obtoczony w cukrze.
Spoglądam do góry i widzę ją, jak czeka na nas na stoep [podest] i już z daleka zauważa nasze poncha.
Och, to dlatego, że amadlozi [duchy przodków] nie potrzebują w niebie szczurów i dlatego, że n’anga [szaman] potrzebuje szczurzych pazurów, by zrobić niezwykłe muti [lekarstwo].
Z góry serdecznie dziękuję za odpowiedź,
Anna